Nowy tydzień rozpoczął się na rynku zbóż słabo: notowania tej grupy towarów zakończyły poniedziałkową sesję wyraźnymi spadkami. Kontrakty na pszenicę i kukurydzę potaniały o 2,6% i były liderami zniżek wśród wszystkich głównych surowców.

Pesymistyczne nastroje na rynkach zbóż wynikały przede wszystkim z zaskakująco dobrych informacji, które w piątek w swoim raporcie z rynku zbóż podał amerykański Departament Rolnictwa. Prognozuje on produkcję pszenicy ozimej na poziomie 1,25 mld buszli, co oznacza wynik lepszy od oczekiwań, zakładających spadek prognoz do okolic 1,236 mld buszli.

Tak optymistyczny wydźwięk raportu tej instytucji był zaskoczeniem na rynku pszenicy ze względu na występujące na terenach uprawy tego zboża w USA susze, które – według wcześniejszych danych – zdołały już wpłynąć negatywnie na jakość  uprawianego zboża. Zresztą, potwierdziły to także poniedziałkowe dane: Departament Rolnictwa podał w swoim cotygodniowym raporcie, że o ile faktycznie jakość pszenicy ozimej nie jest najgorsza (50% upraw w USA jest w dobrej lub bardzo dobrej kondycji), to już sytuacja na rynku pszenicy jarej nie jest już tak kolorowa: jedynie 45% tego typu zboża jest w dobrej lub bardzo dobrej kondycji, co znacząco minęło się z oczekiwaniami (53%) i z wynikiem z wcześniejszego tygodnia (55%). Słabsze dane okazały się wsparciem dla cen pszenicy – we wtorek rano notowania tego zboża delikatnie rosną.

Tymczasem zmiany sytuacji na rynku kukurydzy są mniej dynamiczne. Informacje dotyczące jakości tego zboża w USA nie zachwyciły, ale i nie rozczarowały. W przypadku obu wspomnianych zbóż (pszenica i kukurydza), polepszenie perspektyw cenowych dostrzegają fundusze inwestycyjne. Duzi gracze w ostatnich tygodniach wychodzili masowo z krótkich pozycji na tych rynkach oraz przestawiali się na długie pozycje. To zwiększa szanse na kontynuację wzrostów cen.

Paweł Grubiak - prezes zarządu, doradca inwestycyjny w Superfund TFI

(ISBnews/ Superfund TFI)